Pisząc swoje podsumowania treningowe na fanpage na Faceeboku oraz opublikowane na blogu dotyczące pierwszego kwartału 2020 roku dostałem kilka zapytań odnośnie elementu treningowego takiego jak leżenie na macie z kolcami. Taką formę „aktywności” zaliczam do aspektów regeneracyjnych, które są nie mniej ważne od kwestii czysto treningowych.
Postanowiłem napisać o tym tekst. Mam nadzieję, że okaże się on pomocny zarówno dla osób, które od pewnego czasu zastanawiają się nad jej zakupem jak i dla tych, które o takiej formie domowej regeneracji dotychczas nie słyszeli.
Czym jest akupresura?
To niezbyt proste słowo i często mylone z akupunkturą (metoda polegająca na wbijaniu igieł w poszczególne miejsca na ciele) odnosi się do metody leczenia bazującego na nacisku, bądź ucisku głównie palcami (ale nie tylko) poszczególnych fragmentów ludzkiego ciała, mające na celu wywołanie określonego efektu leczniczego.
Jej początki sięgają czasów starożytnych a sama metoda zakłada, że ludzki organizm składa się z szeregu narządów, które działają ze sobą spójnie i wzajemnie na siebie oddziałują. Ingerencja na konkretne punkty ludzkiego ciała z kolei ma swoje odzwierciedlenie w funkcjonowaniu tych narządów.
Pierwsza styczność
Po raz pierwszy styczność z matą do akupresury miałem w sierpniu 2019 roku podczas wyjazdu na 10 Bieg Siedleckiego Jacka. W miasteczku dla biegaczy swoje stoisko rozstawiło jedno z miejscowych centrów rehabilitacyjnych. Do dyspozycji biegaczy były akcesoria do masażu, w tym właśnie mata z kolcami.
Pierwsze wrażenia były na prawdę bardzo pozytywne. Odpowiednio poinstruowany przeleżałem na plecach 15 minut. Prawidłowy docisk pleców do kolców na macie sprawił, że w zasadzie od razu uwidoczniły się miejsca, które były najbardziej spięte. Co ciekawe spięcia te nie były wyczuwalne podczas codziennego biegania.
Zaskakujący efekt sprawił, że postanowiłem zakupić podobną matę na użytek własny. W Internecie przynajmniej kilku producentów oferuje tego typu produkty. Charakteryzują się one najczęściej wielkością powierzchni, wypełnieniem wewnętrznym maty, układem kolców jak i tworzywem z którego „igły” są wykonane.
Użytkowanie
Porada jak użytkować wynika jedynie z mojego osobistego dotychczasowego użytkowania maty. W razie wątpliwości skonsultuj się z odpowiednim specjalistą. Osobiście z maty korzystam od ponad pół roku. W moim przypadku jej użycie absolutnie nie wiąże się z żadnymi zagrożeniami a jedynie ma aspekt pozytywny, relaksujący.
Czas i częstotliwość użytkowania
Osoby, które nie miały nigdy wcześniej styczności z tego rodzaju masażem powinny stopniowo wdrażać się a cała sesja powinna trwać nie dłużej, niż 15 minut! Samo użytkowanie początkowo wiąże się z pewnym dyskomfortem, który z czasem staje się coraz bardziej akceptowalny.
Sam osobiście korzystam z maty, nie więcej niż 3 razy w tygodniu. Każda z sesji trwa u mnie zazwyczaj od 20 do 30 minut, podczas których modyfikuje lekko ułożenie ciała na „igłach”. Należy jednak pamiętać, że sesja trwająca do 30 minut zarezerwowana jest dla osób, które korzystają z maty minimum kilkanaście tygodni.
W akapicie powyżej wspomniałem o 1, 2 lub maksymalnie 3 sesjach w ciągu jednego tygodnia. W moim osobistym odczuciu korzystanie z maty częściej nie wiąże się z niebezpieczeństwem. Rozchodzi się natomiast o to, że efekt masażu może nie być, aż tak uwidoczniony. Gwarantuje, że użycie maty co kilka dni pozwoli, abyście poczuli, które partie Waszych np. pleców są najbardziej spięte.
Ułożenie ma znaczenie
Korzystanie z maty wydaje się bananie proste. Wystarczy się położyć i włączyć stoper, bądź minutnik (…) Otóż nie do końca tak właśnie jest.
Płasko na plecach
Przyjmując najczęstszą pozycję a więc leżenie na plecach można zacząć od płaskiego ułożenia nóg. Taka pozycja pozwoli zaadoptować się do kolców i uspokoić tętno, które w pierwszych minutach sesji może nieco wzrosnąć na skutek zewnętrznego bodźca.
Z czasem, gdy poczujemy, iż układ nazwijmy to podstawowy nie wywołuje u Nas większego oporu możemy podkulić nogi (tak jak na fotografii powyżej). Dzięki temu dociążymy zdecydowanie bardziej plecy do maty. Poczujemy jednocześnie oddziaływanie na najbardziej spięte partie ciała.
Dla osób mocno zaawansowanych i odpornych na ból jest jeszcze możliwość uniesienia jednej nogi całkowicie do góry a następnie dociągnięcie do klatki piersiowej. Zapewniam, że takie ułożenie przyprawia o ciarki, dochodzące aż do czubka głowy 🙂
Ze względu na fakt, iż większość z Nas spędza wiele godzin w pozycji siedzącej za biurkiem zalecam również podczas leżenia na plecach opuszczenie nieznacznie bielizny i ułożenie chociaż częściowo odkrytych pośladków na kolcach. Choć może wydawać się to śmieszne, to jednak często okazuje się, że to właśnie ta partia Naszego ciała wymaga największego rozluźnienia.
Ułożenie boczne
Poprzez ułożenie boczne rozumiem tutaj pozycję, którą znamy z kursów pierwszej pomocy, a więc pozycję boczną ustaloną. Pozwoli ona na dotarcie „igieł” m.in. do fragmentu ramion oraz pasma biodrowo-piszczelowego. Sam najczęściej przechodzę do tej pozycji pod koniec całej sesji i trwa ona maksymalnie 1/3 jej całości.
Łydki i uda
Powierzchnia mat na ogół dostosowana jest do układu leżącego. Użytkowanie pod łydki i uda jest możliwe, ale wiążę się z użyciem jakiegoś dodatkowego atrybutu np. butelki. Sam wspomagam się klasyczną, gładką rolką do masażu, pozbawioną jakichkolwiek wypustek. Rolkę umieszczam pod matą a następnie dociążam wspomniane łydki, bądź uda ciężarem własnego ciała. Omawiane w tym akapicie partie ciała, a w szczególności uda są bardzo czułe i wytrzymanie w takiej pozycji więcej, niż 5 minut jest na prawdę nie małym wyzwaniem.
Stopy
W przypadku stóp wszystko wydaje się oczywiste. Biegacze mogą je rozluźniać specjalnymi małymi wałkami, bądź piłeczkami. Mata z kolcami i w tym przypadku znajdzie swoje zastosowanie. Wystarczy wejść na matę. Cała masa ciała dociąża stopy. Możemy jednak wykonać jeszcze kontrolowany skłon, przysiad, lub uniesienie jednej nogi ponad powierzchnie maty. Wymienione przykłady mocniej przeniosą ciężar ciała na wypukłe kolce.
Czy warto kupić?
Nie mam żadnych wątpliwości, że mata do akupresury nie zmarnuje się w mieszkaniu osoby aktywnej fizycznie. To świetny produkt dla tych którzy, oprócz realizacji swoich treningów mających wpłynąć na poprawę kondycji poszukują różnych form regeneracji.
Cena jak za wizytę u fizjoterapeuty
Z pewnością doczytując do tego fragmentu już kilkukrotnie zadałeś/aś sobie w głowie pytanie: a ile to kosztuję?
Jak już wspomniałem w Internecie wiele firm oferuje swoje produkty do masażu w warunkach domowych. Ceny produktów na aukcjach, gdzie sprzedający wystawia dużą ilość produktów rozpoczynają się już od około 50 złotych. Sam za swoją matę w rozmiarze, który mnie interesował i ze strony z akcesoriami dla fizjoterapeutów zapłaciłem 99 złotych.
Jeśli nie masz w mieszkaniu zwierzaków, które lubią zadrapać lub ugryźć, wszystko co nowe i interesujące mata z pewnością posłuży Ci na bardzo długi okres. Plastikowe kolce samowolnie się nie kruszą, pianka w części środkowej nie odkształca się (przynajmniej pod moim ciężarem, a ważę ok. 60 kg) a sam materiał można prać.
Moi znajomi o użytkowaniu maty
Poprosiłem dwójkę swoich biegowych znajomych, których zachęciłem do zakupu maty o kilka zdań opinii. Oto co odpowiedzieli:
Matę do akupresury stosuję jedynie na partie mięśni pleców, ponieważ to z nimi szczególnie w okolicach barków i szyi miałam największy problem. Szukając różnych sposobów na zniwelowanie bólu tych mięśni, zdecydowałam się również na zastosowanie maty do akupresury. Stosowanie jej na pewno pomogło mi w rozluźnieniu napiętych mięśni, po chwili użytkowania można odczuć przyjemne ciepło myślę, że przez lepsze ukrwienie danej partii mięśni, wpływa też na szybszą regenerację – Joanna
Mata do akupresury to fajna forma relaksu i regeneracji. Staram się używać regularnie raz w tygodniu, choć są tygodnie, że i częściej. Zazwyczaj jest to niedziela, pomiędzy 20-30 minut wieczorem po całym tygodniu treningów. Według mnie w 100% pomaga. Pozwala rozluźnić mięśnie, pobudzić krążenie a co w tym idzie zmniejszyć występujące napięcia. Na pewno pierwsze minuty nie są przyjemne ale gdy uda się rozluźnić ciało można „odpłynąć”. Obecnie, gdy mamy ograniczony dostęp do fizjoterapeutów, masażystów jest to zdecydowanie super rozwiązanie – Marcin
Zapamiętaj!
Produkt ten nie zastąpi Nam w żadnym wypadku wizyty u fizjoterapeuty oraz jego umiejętności manualnych. Może wpłynąć natomiast na jego sporadyczne odwiedzanie. Obecnie wizyty u specjalisty rozpoczynają się na ogół od 80 złotych a w wielu przypadkach koszt jednej to już wartość trzycyfrowa.
Podsumowując: koszt zakupu maty do akupresury nie jest duży a korzyści są wymierne. Celowo nie podaje żadnego producenta, ponieważ nie jestem ambasadorem żadnej z firm specjalizujących się w tego typu sprzęcie.
Jeśli po przeczytaniu tego wpisu zachęciłem Cię do zakupy maty do akupresury lub może od jakiegoś czasu sam/a użytkujesz i potwierdzasz to o czym napisałem powyżej to koniecznie podziel się ze mną tym w komentarzu oraz udostępnij ten wpis. Być może okaże się on pomocny dla innych osób 🙂
Be First to Comment