Skip to content

O mnie

Nazywam się Mateusz Śliwiński i jestem ambitnym biegaczem amatorem rodem z Lublina. W mieście tym się urodziłem, dorastałem, studiowałem a także pracowałem przez kilka lat.

Swoją przygodę z bieganiem a następnie trenowaniem rozpocząłem na przełomie 2014/2015 roku. Nie oznacza to jednak, że do 24 roku życia nie byłem związany zupełnie ze sportem. Wręcz przeciwnie.

Pasja do biegania oraz możliwość kilkuletniej pracy zawodowej z sympatykami tej dyscypliny skłoniła mnie do odbycia kursu i uzyskania kwalifikacji Instruktora Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.

Mati okiem

trenera Pawła Wysockiego

Współpracuję z Matim od kilku lat. Przez ten czas mieliśmy okazję się lepiej poznać. Bez wątpienia nie można mu odmówić pracowitości, determinacji, umiejętności planowania i talentu. Po pierwsze, Mateusz zazwyczaj trenuje wcześnie rano. Nigdy mi się nie żalił, że mu się nie chce wstawać. Po drugie, prędzej dołoży kilka kilometrów do planu treningowego, niż coś odejmie. Po trzecie, nie znam drugiej takie osoby, która z takim zaangażowaniem podchodzi do spraw około treningowych, takich jak: rozciąganie, rolowanie, stabilizacja, dieta. Szczególnie to ostatnie nie uszło mojej uwadze. Wiem, że zawodnikowi nie było łatwo się przestawić na „regularne odżywianie” oraz „zredukowanie ilości przyswajanych słodkości”, ale finalnie stwierdzam, że to się udało. Przez talent mam na myśli długi krok i szybkość. Nie mam wątpliwości, że Mati odnalazłby się na bieżni na średnich dystansach. Kto wie, może to jeszcze przed Nim? Jeżeli miałbym życzyć czegoś Matiemu, z pewnością byłoby to więcej dystansu do otaczającego świata. Lepiej skupić się na działaniu „tu i teraz” niż rozmyślać nad tymi aspektami, na które nie mamy wpływu. Niech zdrowie będzie z Nami, resztę sobie wybiegamy.

klientów Ewy i Mariusza Tofila

Jesteśmy stałymi klientami Sklepu Biegacza w Lublinie. Jako biegacze – amatorzy potrzebujemy wsparcia merytorycznego nie tylko w zakresie technik biegania, ale i sprzętu biegowego. W lubelskim sklepie bardzo cenimy sobie profesjonalną obsługę, w tym głównie osobę Mateusza Śliwińskiego, który zawsze potrafi rzeczowo zaprezentować sprzęt biegowy, przekazać informacje na temat zalet oferowanych produktów jak i porównać je z innymi alternatywnymi. Szczególnie przydatne w tym zakresie jest to, że Mati sam jest biegaczem, w związku z czym otrzymujemy rady od praktycznego użytkownika np. butów biegowych, a nie tylko teorię jak to często bywa w innych sklepach sportowych. Spotykając Mateusza zarówno w sklepie jak i na lubelskich zawodach biegowych dał się poznać jako osoba miła, uczynna i pomocna.

sparingpartnera Pawła Grochmala

Z Matim biegam do początku mojej kariery biegowej. Pamiętam pierwsze wspólne treningi, kiedy ledwo za Nim nadążałem i wtedy bardzo mi pomagał. Trenujemy w tej samej drużynie i wspólnie się wspieramy nie tylko, wtedy kiedy osiągamy sukcesy, ale także podczas tych słabych startów. Mateusz ma, twardy LUBELSKI CHARAKTER i potrafi pójść na całość nie patrząc na konsekwencje. Wielu z Nas pamięta, sytuacje, gdy zaliczał biegowe nokauty, ponieważ poszedł na całość! Ilu z Nas potrafi to zrobić? Jeśli mamy taką okazję to trenujemy razem. Taki trening wchodzi i szybko i lżej. Mati dba o pilnowanie tempa. Potrafi biegać bardzo szybko i bardzo wolno. Nie wstydzi się tego i szanuje każdego biegacza. Mati nie jest typowym wytrzymałościowcem, ale za to jest piekielnie szybki na finiszu, o czym nie raz się już przekonałem. Ma ogromne przywiązanie do bycia POLAKIEM. Podkreśla to zawsze i na każdym kroku. Jest lokalnym patriotą. Dokładnie tak jak ja, kocha klub MOTOR LUBLIN. Jest z tym jednak związana pewna anegdota. W moim sercu jest ten piłkarski a w jego żużlowy. Uszczypliwości nie brakuję, ale szanujemy swoje pasje.